Lingua latina per Internet vel in Varsavia

[innuendo]

O rany. Aeti, przecież wyraźnie na językoznawstwie było mówione, że łacina to język WEGETUJĄCY a nie martwy. Odnośnie łaciny żywej mam takie samo zdanie, co Martinus. Słownik Winniczuk rzeczywiście jest straszny, bowiem roi się od polonizmów. Jest słownik od niego lepszy, ale dziwnym trafem nie ukazał się.

[Flavius Aetius]

Dla jednych może wegetujący, dla mnie definitywnie martwy. Podałem tam zresztą wcześniej uściślenie, w jakiej formie martwy. Natomiast fakt, że pośrednio istnieje jest niezaprzeczalny i tego mu nie odmawiam.

[Martinus Petrus Garrulus]

heh, zapomniałem się jeszcze czepić, że Latina pisze się z dużej litery, tak jak wszystkie łacińskie przymiotniki urobione od nazw własnych

jeśli mówisz, że martwy, to czemu tłumaczysz coś na łacinę w dziale "pomoc w tłumaczeniu pol-łac" ?

[Flavius Aetius]

Bo dla mnie martwy jest w mowie (nie chodzi mi o zapożyczenia), natomiast co do pisania w nim czegolokwiek, łącznie z artykułami, pracami i pomocami jak najbardziej. Poza tym sądziłem, że mogę udzielać się tu wszędzie, pod warunkiem że nie łamię regulaminu, a nie wydaje mi się, abym to robił.